śmieszne kawały o szefie

Kawały o dupie. Wierszyki O dupie. Była sobie d*pa goła. Chciała pójść se do kościoła, A gdy z niego już wróciła, Wstrętna pszczoła ją użądliła. To wkurzyło wielką dupę, Że aż zrobiła na nią kupę, Pszczoła jeszcze długo zdychała, Więc Kłapouchy, żeby rozluźnić atmosferę, zaczyna się Kubusiowi zwierzać i mówi: – Wiesz Puchatku, ja to właściwie nie lubię Prosiaczka. – To nie jedz. Kawały, żarty, dowcipy o Bajkach - u nas znajdziesz ich najwięcej! Każdego dnia nowe śmieszne kawały i śmieszne żarty dla was. Zapraszamy! Dowcip #12990. Dyrektor przychodzi do pracy po urlopie. w kategorii: Śmieszne żarty o sekretarkach, Żarty o szefie, Śmieszne dowcipy o kobietach w ciąży. Rozmawia dwóch dyrektorów: - Jaki jest Twój ideał sekretarki? - Dwudziestoletnia dziewczyna z trzydziestoletnim doświadczeniem. Kawały o Teściowej; Śmieszne zagadki; TOP100; O budowlańcach – Bo szefie taki zapierdol, że nie mam czasu nawet załadować! Udostępnij Zobacz . 10 1 Autor: aryur10. O kominiarzach O Świętym Mikołaju O strażakach. pytanie: w płonącym wieżowcu jest kominiarz, inteligentna blondynka i Święty Mikołaj - kogo pierwszego uratują strażacy? odpowiedź: kominiarza bo pozostali nie istnieją. 3.5. Lubi 6 osób. Dodany ponad rok temu. nonton film me before you sub indonesia. Dyrektor hodowli pyta go co potrafi:– Może zainteresuje pana fakt – odpowiada interesant – że rozumiem mowę zwierząt.– Tak? – pyta zdziwiony dyrektor – to chodźmy do krówek, zobaczymy co pan do krówek a tu krasula „Muuuu!”– Co ona powiedziała?– Że daje 10 litrów mleka a Wy wpisujecie tylko 4.– O kurde! Ale chodźmy do do świnek a tu „Chron, chron!”– A ta co powiedziała?– Ze daje 5 prosiąt a Wy wpisujecie 3.– O ja pier… Chodźmy jeszcze do drodze przez podwórko mijają kozę a ta „Meeeee!”– Pan jej nie słucha – szybko mówi dyrektor – to było dawno i byłem wtedy pijany… W pierwszym dniu namalowała 15 km pasów, w drugim dniu 3 km pasów a w trzecim tylko 1 km tym samym dniu wzywa ją szef i mówi:– Co się z panią dzieje? Coraz gorzej pani pracuje.– To nie ja gorzej pracuję tylko, że do wiadra z farbą mam coraz dalej. – Jest jakaś praca dla mnie?Babka w okienku uśmiecha się słodko:– Tak, jest. Prezes Orlenu, trzysta tysięcy miesięcznie, służbowe Porsche i dom w Konstancinie.– Pani żartuje! – mówi facet.– Tak, ale to pan zaczął. – W naszym zakładzie obowiązują dwie zasady. Pierwsza to czystość. Czy wytarł Pan buty przed wejściem do gabinetu?– Oczywiście.– Druga to prawdomówność. Przed moimi drzwiami nie ma wycieraczki. – A widział pan na mnie kiedyś cokolwiek brzydkiego?!– Owszem, prezesa. – Dziś o mało co nie spaliłem się ze wstydu w pracy…– A co się stało?– Szef tak mnie opierniczył, że z przyzwyczajenia powiedziałem: „Tak, kochanie”… – Jaka jest twoja wymówka tym razem?– Zaspałem.– Na miłość boską, powiedz choć raz coś czego nie słyszałem– Ślicznie dziś wyglądasz. – Dlaczego się spóźniłeś do pracy?– Za późno wyszedłem z domu.– Mogłeś wyjść wcześniej.– Nie mogłem. Było już za późno, żeby wyjść wcześniej.

śmieszne kawały o szefie